Mam na imię Matea. Wyklułam się ze świata jako najmłodsza spośród dwudziestki dwójki rodzeństwa. Odkąd pamiętam, moim największym przyjacielem jest las – ten, który rośnie koło mojego domu i ten, który rośnie we mnie. Lubię rosnąć wraz z nim. Lubię po nim spacerować i odkrywać jego tajemnice, którymi się ze mną dzieli. Jedną z tych tajemnic jest głęboko ukryte jezioro, do którego drogę znają tylko niektóre zwierzęta i rośliny. Czasami chodzę tam, żeby popływać. Pewnego razu zanurkowałam w jego oczyszczających wodach, odkrywając kolejną tajemnicę – drzwi prowadzące jeszcze głębiej do samego serca wszystkiego, co w tym lesie żyje. Za tymi drzwiami znajduje się nieskończony ocean całego stworzenia. To stąd wypływa wszystko, co istniało, co istnieje i co będzie istnieć.

Jednak odnalezienie tych ukrytych drzwi to nie jedyna przeszkoda. Trzeba jeszcze mieć pasujący klucz. Czym on jest? Gdzie go znaleźć? To trzeci wielki sekret lasu. Odkrycie go zajęło mi mnóstwo czasu. Początkowo próbowałam szukać wszędzie – pod kamieniami, w norkach, w drzewach. Z czasem odpuściłam. Usiadłam nad brzegiem jeziora i po prostu patrzyłam przed siebie, oddychając. Wdech, wydech, wdech, wydech. Uwolniłam się od swoich zmartwień, w tym od potrzeby znalezienia klucza. Moje myśli ustąpiły, umysł stał się czysty, jak woda w jeziorze. Wtedy dostrzegłam błyszczący klucz leżący obok mnie, odbijający złociste promienie słońca. W ten sposób dostałam jedną z najważniejszych lekcji od mojego przyjaciela. Las rośnie w ciszy, więc w ciszy powinniśmy go odkrywać.

Klucz idealnie pasował do zamka w drzwiach… […]